*******************************************************
UWAGA: Zajrzyj na nasza nowa strone travellingbutterfly.com !!!!!
*******************************************************
Wyjazd na Wyspy Cooka był od dawna naszym marzeniem. W sumie nie jesteśmy nawet pewni skąd się to wzięło, zapewne obejrzeliśmy jakiś reportaż w telewizji, kiedy jeszcze mieszkaliśmy w Polsce. W każdym razie zawsze miejsce to oznaczało dla nas esencję egzotyki. Zresztą sama nazwa regionu, w skład którego wchodzą Wyspy Cooka, czyli Polinezja, przywodzi na myśl tropikalne wysepki, błękitne morze, białe piaszczyste plaże, kokosowe palmy i egzotyczne tancerki przybrane naszyjnikami z kwiatów.
UWAGA: Zajrzyj na nasza nowa strone travellingbutterfly.com !!!!!
*******************************************************
Wyjazd na Wyspy Cooka był od dawna naszym marzeniem. W sumie nie jesteśmy nawet pewni skąd się to wzięło, zapewne obejrzeliśmy jakiś reportaż w telewizji, kiedy jeszcze mieszkaliśmy w Polsce. W każdym razie zawsze miejsce to oznaczało dla nas esencję egzotyki. Zresztą sama nazwa regionu, w skład którego wchodzą Wyspy Cooka, czyli Polinezja, przywodzi na myśl tropikalne wysepki, błękitne morze, białe piaszczyste plaże, kokosowe palmy i egzotyczne tancerki przybrane naszyjnikami z kwiatów.
Muri Beach gdzie się zatrzymaliśmy zajmuje najpiękniekszą część laguny |
Polinezyjskie tancerki są bardzo atrakcyjne |
Jak widać, marzenia się
spełniają – po tygodniu spędzonym w Nowej Zelandii, kolejny tydzień spędziliśmy
na największej z Wysp Cooka wchodzącej w skład tego niewielkiego
państwa, o super- egzotycznej nazwie Rarotonga.
Centrum wyspy zajmuje powulkaniczne góry porośnięte tropikalną dżunglą |
Typowe jedzenie na wyspach Cook'a (podonie jak na Fiji) i składa się ze słodkich ziemniaków, szpinaku w sosie kokosowym oraz surowej ryby w marynacie |
Gdzie właściwie leża Wyspy Cooka? Chciałoby się powiedzieć daleko daleko…Patrząc
na mapę świata trudno jest dotrzeć te niewielkie wysepki położone na Pacyfiku,
które leżą mniej więcej w połowie drogi pomiędzy Nową Zelandią a Hawajami.
Tu pokazuję na mapie wyspę Rarotonga |
W
ich bliskim sąsiedztwie nie ma żadnego kontynentu a połączenie lotnicze z Nowej
Zelandii jest tylko z największą wyspą, czyli Rarotonga. Do pozostałych czternastu
wysp można dotrzeć z głównej wyspy małym samolotem, jednak jest to dość droga
wycieczka. Ciekawostką geograficzną jest to, że wyjeżdżając z Australii czy
Nowej Zelandii, Wyspy Cooka leżą po drugiej stronie międzynarodowej linii
zmiany daty, co ma dość śmieszne konsekwencje: można samemu przeżyć Dzień
Świstaka. My po niedzieli spędzonej w jaskiniach Waitomo w Nowej Zelandii
wsiedliśmy w samolot wylatujący z Auckland ok. 20tej, po to żeby wylądować w
Rarotondze….w niedzielę rano. Tak, tak, dzięki sztuczce ze zmianą daty mieliśmy
tą samą niedzielę przez dwa dni :) Minusem jest to, że wracając traci się jeden
dzień, no i przez tą całą zmianę daty bardzo łatwo pomylić się rezerwując loty…
Na tym zdjęciu bardzo dobrze widać koral, który został zniszczony przez działalność człowieka |
Sama Rarotonga, choć największa z Wysp Cooka, sama w sobie
nie jest kolosem. Można ją objechać skuterem dookoła w jakieś 40 minut. Przez
sam środek wyspy nie można przejechać, gdyż znajdują się tam góry porośnięte
tropikalną dżunglą, pozostaje więc objazd albo w kierunku wskazówek zegara albo w
odwrotną stronę. Aby wypożyczyć skuter, trzeba mieć miejscowe prawo jazdy.
Wyrobienie takiego dokumentu załatwia się w miejscowej policji, test ‘zdaje’
się w wypożyczalni motorów, nie muszę dodawać że bezproblemowo.
Tą łódką popłynęlismy na krótki rejs |
Ten gekon przychodził do nas na śniadanie i podjdał nam papaję i słodką bułkę |
Rarotonga wyróżnia się dwiema bardzo ważnymi cechami, które
sprawiają, że jest to idealne miejsce na wakacje: klimatem oraz wodą. Na wyspie
panuje bardzo łagodny klimat, podobna temperaturę utrzymuje się przez cały rok:
ok. 26-27 stopni Celsjusza i nigdy nie jest tam zbyt duszno. Cała wyspa
otoczona jest rafą koralową, która tworzy płytką lagunę, stąd brak fal docierających
do lądu oraz jasny błękit wody.
Jedynie
małe kolorowe rybki docierają do wybrzeża, co sprawia że kąpiel przypomina
pływanie w akwarium. Na niesamowity kolor wody ma wpływ biały piasek powstały z
okruchów koralowca. No i oczywiście super fajnie jest mieć możliwość oglądania
wschodu i zachodu słońca na plaży – a na Rarotondze z plaży, z której widać
wschód, do plaży skąd można oglądać zachód jest tylko 20 minut!
Kolory zachodzącego słońca pokazują się pięknie na Muri Beach (choć słońce zachodzi po drugiej stronie) |
Co można robić na wyspie? Oczywiście plażować, relaksować
się i sączyć koktajle przy zachodzie słońca. Dodatkowo, można podziwiać piękne
korale i ryby podczas nurkowania, czy snorkelowania, a także wypożyczyć kajak
morski czy też wybrać się na wycieczkę łódką po lagunie. Taka wycieczka
dodatkowo zawiera atrakcje jak wyścig krabów, lunch z grilla i pokaz ścinania
orzechów kokosowych – prosto z czubka palmy, a potem ich obierania i jedzenia.
Oprócz tych raczej standardowych zajęć wakacyjnych wyspa zapewnia tak zwaną lokalną rozrywkę. Otóż miejscowi uwielbiają śpiewać i tańczyć, a taka kombinacja idealnie nadaje się na stworzenie czegoś płatnego dla turystów. I tak oto w każdy wtorek, czwartek oraz sobotę można wybrać się na przedstawienie w Te Vara Nui wiosce. Show zaczyna się po zachodzie słońca i oprócz efektów wizualnych, w cenie wliczona jest fiesta kulinarna – kilkudniowa, bardzo smaczna kolacja. Do tego scena jest położona na środku jeziorka, a widzowie siedzą naokoło, mając możliwość podziwiania tancerzy z różnych stron. Dosłownie nie mogliśmy oderwać oczu od przepięknych tancerek w strojach z łupiny kokosa oraz suszonej trawy.
Miejscowi ludzie są bardzo przyjaźni, zagadują, uśmiechają
się cały czas i generalnie pomagają zapomnieć o cywilizacji. Nie próbują nic
sprzedać ani naciągać na obowiązkowe wycieczki. Ich wygląd oraz zwyczaje są
bardzo podobne do tego, co można zobaczyć na innych wyspach Polinezji, np. na Tahiti, a także w Nowej Zelandii – Nowo
Zelandzcy Maorysi wywodzą się z prostej linii od Polinezyjczyków, którzy
przybyli na Nową Zelandię właśnie z Wysp Cooka (a na Wyspy Cooka przywędrowali
z Tahiti).
My z kolei dostrzegliśmy też podobieństwo z Fiji, choć ludzie
wyglądają tam inaczej (Melanezyjczycy, czyli rodowici mieszkańcy Fiji są na
ogół niżsi i o ciemniejszej karnacji niż Polinezyjczycy). Ogólnie podobieństw
na wyspach Pacyfiku jest sporo, np.
posiłki przygotowane w piecu ziemnym (na
Fiji zwanym lovo, a w Nowej Zelandii hangi), ulubioną rozrywką są również tańce
oraz muzyka a piosenki i melodie też są całkiem podobne.
Kokos- król owoców ma różne oblicza i tu miejscowy pan pokazuje nam co z nim można zrobić |
Przed wylotem można
zakupić naszyjnik z czarnych pereł, których na wyspach Cook’a wydobywa się
tysiące, i niestety trzeba jeszcze na lotnisku uiścić opłatę $55 (obowiązkowy
podatek). No i pozostaje tylko czekać na następne wakcje…
Więcej zdjęć z naszych wakacji na Wyspach Cooka znajdziesz na picasie
Więcej zdjęć z naszych wakacji na Wyspach Cooka znajdziesz na picasie
J&W
*******************************************************
UWAGA: Zajrzyj na nasza nowa strone travellingbutterfly.com !!!!!
*******************************************************
*******************************************************
UWAGA: Zajrzyj na nasza nowa strone travellingbutterfly.com !!!!!
*******************************************************
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz