Broadbeach to jedna z miejscowości na Gold Coast tuż przy Surfers Paradise, ale nie tak zatłoczona i hałaśliwa jak Surfers. My odwiedzamy ją głównie za sprawą odbywającego się tu co rocznie festiwalu blusowego Blues on Broadbeach, który przyciąga tłumy fanów muzyki bluesowej.
Jedna z głównych scen rozstawionych na ulicy Surfer Parade |
Koncerty trwają od rana do późnej nocy, więc dobrze jest sobie zarezerować nocleg na miejscu. W okolicy jest mnóstwo opcji zarówno w Broadbeach, a także w Surfers i Mermaid Beach. Atmosfera festiwalu jest bardzo zróżnicowana od ulicznych dużych scen i sceny ustawione w centrum sklepu handlowego po kameralne scenki w pubach czy lokalnym parku.
W przerwie między koncertami można pójść na kawę albo ciastko do Madisons Cafe, przespacerowować się po szerokiej białej plaży, a nawet popływać w oceanie - pomimo zbliżającej się zimy woda jest nadal dość ciepła, w ostatni weekend maja miała 22 stopnie...
Do Broadbeach zawitamy pewnie jeszcze na festiwale muzyki country i jazzowej, które odbędą się w najbliższą zimą.
A tu jeszcze filmik z kawałeczkiem koncertu Jona Stevensa. Mamy do niego ogromny sentyment, gdyż byliśmy na jego koncercie w drugim dniu naszego przyjazdu do Brisbane. A jak to się stało, w następnym poście...
J&W
J&W
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz