Moje zdjęcie
UWAGA! UWAGA! TEN BLOG NIE BĘDZIE PRZEZ NAS UŻYWANY I ZOSTANIE WKRÓTCE PRZENIESIONY NA NASZA NOWĄ STRONĘ "Travelling Butterfly" (www.travellingbutterfly.com) Zajrzyjcie na nową stronę żeby śledzić co się z nami aktualnie dzieje! Pozdrawiamy. Julita & Wojtek

poniedziałek, 27 czerwca 2011

Co to za zwierzę? Historyjka o possumie

*******************************************************

UWAGA: Zajrzyj na nasza nowa strone travellingbutterfly.com   !!!!!

*******************************************************
Possum to z pewnością jedna z największych niespodzianek jakie nas dotąd spotkały w Australii. Zupełnie nie wiedzieliśmy o istnieniu takiego zwierzątka i gdy po raz pierwszy zobaczyliśmy przemykające possumki po bramie do naszego domku, to wytrzeszczaliśmy z niedowierzaniem oczy. Te które widzieliśmy po raz pierwszy to bardziej przypominały duże myszy (cienki ogonek i mały podłużny pyszczek). Kilka dni później widzieliśmy coś skaczącego z ogrodzenia na drzewo i w pierwszej chwili myślałam, że to kot! 



Zaczęłam szperać w książkach o Australii, co to może być, bo w tym przypadku internet okazał się bezużyteczny. I tak o to w opowieści o odkrywaniu Australii przez kapitana Cooka dojrzałam rycinę czegoś co przypominało to, co widzieliśmy u nas w ogródku. Okazało się, że nic dziwnego, że wcześniej go nie wiedzieliśmy, bo possumy żyją tylko w Australii, Papui Nowej Gwinei oraz Nowej Zelandii. Są to krewniacy koali, kangura i wombata, i tak jak one swoje małe trzymają w torebkach na brzuszku. Jak mały wyrośnie z torebki to przesiada się na grzbiet mamy, tak jak mały koala.


Po poszperaniu w różnych źródłach, wiemy, że te najczęściej spotykane odmiany to Ringtail Possum (to ten myszowaty), oraz Brushtail Possum (ten bardziej kotowaty). Od naszego pierwszego spotkania z possumem minęło juz kilka miesięcy, więc możemy coś powiedzieć o różnicach między tymi dwoma gatunkami, bo obydwa mieszkają na pobliskich drzewach i codziennie po pracy je sobie obserwujemy. Tak po pracy, bo one się budzą, gdy zaczyna się ściemniać. Myszowaty jest dość mały, wielkości wiewiórki, jest koloru brązowego z cienkim białym ogonkiem (ang. ring tail) i ma nagie łapki, z palcami przypominającymi ludzkie. 
 

Kotowaty jest natomiast dość duży, rozmiarem podobny do kota, ma główkę przypominającą małpkę albo lemura, jest szarego koloru i ma duży puszysty czarny ogon (ang. brush tail) oraz ogromne uszy. Jest zdecydowanie bardziej strachliwy od myszowatego i jak tylko zauważy, że się go obserwuje, to ucieka na wyższe gałęzie.
Obydwa gatunki są terytorialne, dość specyficznie pachną oraz żyją na drzewach i są aktywne w nocy. Myszowaty żyje w gniazdach pomiędzy gałęziami (wyglądają trochę jak gniazda ptaków), natomiast kotowaty szuka sobie dziupli w drzewach. Odżywiają się liśćmi, wybierają te jasno zielone, najlepiej świeże, bo pewnie są bardziej miękkie, ale chyba zjadają też kwiaty i owoce. 


Generalnie to widzimy jak postępuje systematyczne objadanie drzew, dosłownie okoliczne zarośla łysieją!!!! Niezłe z nich głodomory. Ostatnio nawet musiały przerzucić się na większe drzewa z twardymi liśćmi, bo te mniejsze są już całkowicie ogołocone…Zaraz po obudzeniu wczesnym wieczorem są tak głodne, że można blisko do nich podejść, obfotografować, a one w tym czasie nie przestają jeść!

 
Kto zawita do Australii, to do obowiązkowego punktu odwiedzenia koali i kangura w zoo, dojdzie również obserwacja possumów w naszym ogródku.

Z ostatniej chwili: Ostatnio po raz pierwszy – i jak dotąd jedyny – zobaczyliśmy na drzewie pod naszym domem nowy gatunek possuma: był duży, czarny i miał inną główkę, bardziej przypominającą niedźwiedzia. Jeszcze dokładnie nie jesteśmy pewni, co to za gatunek ten ‘misiowaty’ – nie było go w katalogu zwierząt spotykanych w okolicach Brisbane… Może przyjechał do kuzynów na wakacje? Będziemy sprawdzać ten trop i jak się czegoś bliżej dowiemy, to was o tym poinformujemy…J&W